Przybyła do nas w złotej sukni...

Dopiero co zachwycaliśmy się pięknymi letnimi widokami, a już po cichu wkradła się między nie jesień - jak zazwyczaj, cierpliwie i niepostrzeżenie, zaczęła wplatać w otoczenie swoje własne barwy. Na szczęście, mimo deszczowego i nieco ponurego początku, jest to nasza klasyczna i uwielbiana przez wielu polska złota jesień. I to w dodatku jaka obfita! Grzybów w lesie jest tyle, że nie tylko my, ale i nasi goście zdołali nazbierać ich bez wysiłku całe kosze. Dzięki temu wielu z nich oprócz miłych wspomnień, wzięła do domu też sporo leśnych "trofeów", które nadadzą się świetnie do przetworów na zimę :)


Na kominie często przesiaduje nasz regularny gość, puszczyk. Czasami pojawia się nawet dwójka, wspólnie obserwując podwórko i okolicę.


Pierwsze zaczęły złocić się oczywiście graby i buki, wnosząc między zieleń lasu cieplejsze tony. 



Poza naturalnymi zmianami barw lasu, trochę koloru do otoczenia dodają też kwiaty zdobiące ogród.








Chłodne poranki zwiastowały przyjście jesieni jeszcze zanim pojawiły się żółte liście.




Ale nawet po nich przychodziły cieplejsze dni!














Komentarze

Popularne posty